jasiol jasiol
38
BLOG

Zaklinanie kryzysu

jasiol jasiol Polityka Obserwuj notkę 8
I na salonie i w wielkich publikatorach pojawił się ostatnio seryjnie motyw:
"nasza gospodarka jest w znakomitym stanie i kryzys jej specjalnie nie dotyka"

Najpierw wspomnienia:
Druga połowa lat'90. Krążę sobie jako sales po południowo-wschodniej Polsce i przy okazji oglądam przedsiębiorczych rodaków. W każdej dziurze jak nie bazar to wytwórnia mebli albo klamerek na postsowiecki rynek. I co najlepsze - zupełnie bez wpływu na warszawskie statystyki. Jak się w GUSie przegląda papiery - to null, czarna dziura, ludzie żyją z jedzenia trawy. A na miejscu kwitnące interesy.
Połowa '98 roku, wybucha rosyjski kryzys. Na bazarkach efekt jest natychmiastowy - tam nie mają socjalu, związków zawodowych i umów o pracę. Najsłabsi padają od razu, ci bardziej przemyślni usiłują się ratować - wiadomo, że jak kryzys minie, to meble będą znowu potrzebne, a jak nie meble to coś innego - trzeba mieć tylko trochę czasu na przestawienie się.
Jak raz po paru miesiącach do władzy dochodzi rząd AWS-UW i premier Balcerowicz... zaczyna schładzać gospodarkę - z Warszawy nie widać ekonomicznego kolapsu wschodniej Polski, bo wg GUSu tam jak nic nie było tak nic nie ma. No i to faktycznie jest koniec dla sporej części spośród moich znajomych.
Co najzabawniejsze - w wyniku ogólnego padu fabryczek meblowych padła również dostarczająca im płyty wiórowe fabryka gdzieś w podkarpackim. I była to jedyna wiadomość na ten temat, którą można było znaleźć w ogólnopolskich publikatorach. Do nikogo nie dotarło, że ktoś te płyty kupował i coś z nimi robił.
Poziomu wzrostu z 1997 roku osiągniemy dopiero na fali wygenerowanej przez wejście do UE...

Wracając do naszych czasów.
Na początku wakacji znajomi przestają "trzymać uśmiech" i bąkają coś o  przerażających kursach euro, w sierpniu pierwszy zamyka warsztat - pieniędzy zostało mu akurat tyle, że spłaci podatki i pracowników. Reszta rozpaczliwie usiłuje zwiększyć sprzedaż krajową. W mojej firmie eksport pada całkowicie. Co prawda ojro właśnie wraca w rozsądne rejony ale dla paru osób jest już za późno.
We wrześniu znajomy z budowlanki spod Warszawy (najlepszy rynek w Polsce !) zwalnia 1/3 pracowników - duże firmy biorą już dowolne kontrakty po kosztach żeby utrzymać potencjał, jego na to nie stać. Trzy dni temu produkcę czasowo wstrzymał GM w Gliwicach.
W tym czasie rząd ogłasza, że "będzie dobrze" a różne kolesie opowiadają o tym, że opozycja chce gadaniem "wywołać kryzys".

Szanowni czytacze statystyk i pism wszelakch! Pobudka! Proszę wyjść zza monitorów! Kryzys JUŻ mamy - i to podwójnie silny, bo złożyły się efekty spekulacji złotówką z kryzysem bankowym. Do jednych dotrze on za miesiąc, do innych za pół roku - jak skończą się obecne zlecenia a nowych nie będzie. Ale zaklinanie rzeczywistości flekowaniem posłańców przynoszących złe wieści sytuacji nie odwróci.

pozdrawiam
jasiol
O mnie jasiol

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka